10. Mit techniki

    z „Mitów naszych czasów” Umberto Galimbertiego

Nie to naprawdę niepokoi, że świat przekształci się w kompletne dominium techniki. Na dłuższą metę bardziej niepokoi, iż człowiek nie jest w ogóle przygotowany na tę radykalną zmianę świata. O wiele bardziej niepokojące jest, że jak dotąd nie udało nam się wypracować, dzięki rozważnemu myśleniu, odpowiedniego stanowiska wobec tego, co faktycznie ujawnia nasza epoka.
   M. Heidegger, Porzucenie (1959)

czytaj dalej »

drzewo do niczego

    fragment Czuang-tsy

stolarz Shih szedł ze swoim uczniem do Ch’i. po drodze, w Ch’üyüan, zdarzyło mu się minąć ogromnego dęba, którego pień mierzył chyba ze sto ramion i był tak wielki, że mógłby się za nim schować bawół; drzewo było tak wysokie, że wyglądało niczym wzgórze z koroną gałęzi na szczycie – z niektórych konarów można by porobić łódki.
   dąb był tak majestatyczny że otoczony był powszechną czcią, codziennie zbierali się wokół niego ludzie kontemplujący jego ogrom, a tego dnia było ich jak na targu. stolarz Shih zignorował to zupełnie i poszedł mimochodem, natomiast jego uczeń przystanął, obejrzał święte drzewo z podziwem i pobiegł za oddalającym się mistrzem.
   — od kiedy wziąłem do ręki siekierę, by cię naśladować – powiedział – nigdy nie zdarzyło mi się zobaczyć tak pięknego kawałka drewna, tymczasem ty panie, nie chcesz nawet na nie spojrzeć i kontynuujesz marsz bez przystanku. dlaczego?
   — dosyć, nie mówmy o tym! – odparł tamten. – to drzewo jest do niczego. gdybyś zrobił z niego łódkę, poszła by na dno, gdybyś zrobił z niego trumnę, zgniła by natychmiast, gdybyś zrobił z niego drzwi, puściło by żywicę, a gdybyś zrobił z niego stempel, przegryzły by go myszy. to nie drzewo pod stolarkę, nie da się go w żaden sposób użyć. dlatego mogło takie urosnąć…
   następnej nocy stolarzowi pojawił się we śnie ogromny dąb i rzekł:
   — ośmielasz się mnie porównywać? do drzew użytkowych? do cedru, sosny czy do innych gatunków roślin owocowych? kiedy jabłka dojrzeją, jabłoń jest źle traktowana, zostaje obdarta i połamana: oto w jaki sposób udaje się jej rujnować własne życie. podobne jej drzewa nie osiągają lat przeznaczonych im przez Niebo, lecz ściągając na siebie ciosy świata umierają przedwcześnie, tak jak wszystkie inne stworzenia… długo szukałem sposobu, jak stać się nieużytecznym, dożyłem sędziwego wieku, a teraz jestem bliski śmierci. zauważyłeś to, i znowu okazało się to dla mnie korzystne… gdybym był przydatny do czegokolwiek, czy udało by mi się osiągnąć taką wielkość? ty też jesteś śmiertelnym stworzeniem: jakim prawem osądzasz inne? co wiesz na temat drzewa do niczego, ty, tak samo zbędny, niepotrzebny i zagubiony w życiu..
   obudziwszy się, stolarz Shih próbował zinterpretować sen i opowiedział go uczniowi.
   — jeżeli tak bardzo zależy mu na tym, by być do niczego, dlaczego w takim razie robi za świętego? – zapytał uczeń.
   — nie mów o spawach, o jakich ci się nie śniło – odpowiedział stolarz Shih – mądry dąb właśnie na to liczy, by się bronić. gdyby dąb nie był święty, już dawno zostałby ścięty! jego strategia jest inna niż większości, więc na nic zda się osądzać go za pomocą zwyczajnych kryteriów.

9.7. Szaleństwo jako kondycja ludzka

    Mit szaleństwa z „Mitów naszych czasów” Umberto Galimbertiego

   W 1978 roku Franco Basaglia zdołał doprowadzić we Włoszech do przyjęcia prawa numer 180, które usankcjonowało likwidację szpitali psychiatrycznych,* i które Światowa Organizacja Zdrowia wskazała w 2003 roku, jako „jeden z nielicznych innowacyjnych przykładów w dziedzinie psychiatrii na światową skalę”.
   Nazywanie owej likwidacji największym osiągnięciem Basaglii byłoby błędem, aczkolwiek dzieje się tak dla wygody i korzyści wielu osób stojących po stronie prawa, gdzie zwykle funkcjonuje tego typu zachowanie: akceptowana jest pewna reguła, w tym przypadku likwidacja szpitali psychiatrycznych, by w dalszej kolejności nie dopuścić do następstw tej reguły, w zamierzeniach będącej zaledwie pierwszym krokiem na długiej drodze do przebycia, która została zainicjowana przez Basaglię serią tekstów napisanych między 1963 a 1979 rokiem, wydanych niedawno pod tytułem Utopia rzeczywistości.77
   W odróżnieniu od rewolucji, która ma charakter wybuchowy, ponieważ oznacza przyspieszenie czasu w obliczu wizji innej przyszłości,78 utopia, która patrzy w przyszłość z etyczną perspektywą terapeutyczną, stara się stopniowo poprawiać rzeczywistość poprzez racjonalną kontrolę skutków działań, lecz do tego potrzeba znacznie więcej czasu niż do jakiejkolwiek rewolucji. Operacja Basaglii jest operacją utopijną, nie rewolucyjną.
   W intencjach Basaglii likwidacja szpitali psychiatrycznych miała poruszyć społeczeństwo które, dla zagwarantowania własnego spokoju i podtrzymania rządzących nim układów, nie znalazło lepszego wyjścia niż zaangażowanie kliniki, jaka powstała swego czasu w celu opieki nad jego kondycją i zdrowiem, by dostarczyła naukowego usprawiedliwienia (bardzo wątpliwego w świetle aktualnego stanu wiedzy psychiatrycznej), które uczyniło by oczywistym i przez wszystkich akceptowanym fakt zamknięcia szaleńców w obrębie dobrze strzeżonych murów.
   Realizując to zadanie klinika zredukowała szaleństwo do choroby, ta zaś aby mogła być leczona, musi zostać wyjęta ze świata w jakim posiada swój początek i który jest również owym światem-życia po raz pierwszy określonym tak przez Husserla jako Lebenswelt.79 W ten sposób rodzi się psychiatryczne wykluczenie, odnośnie którego pisze Basaglia:

Szpital psychiatryczny* w tym posiada swój sens istnienia będący również chęcią by irracjonalne stało się racjonalnym. Jeśli ktoś oszaleje i trafia do szpitala psychiatrycznego przestaje być szalonym by zmienić się w chorego. Staje się racjonalnym na tyle na ile jest chorym.80 czytaj dalej »

* manicomio :)
77). F. Barsaglia, L’utopia della realtà (1963-1979), Enaudi, Torino, 2005
78). S. Natoli, Télos, skopós, éschaton, Tre figure della storicità (1982), w Teatro filosofico, Feltrinelli, Milano 1991
79). E. Husserl, Die Krisis der europäischen Wissenschaften und die transzendentale Phänomenologie (1934-1937, opublikowane w 1954)
* manicomio :)
80). F. Basaglia, Conferenze brasiliane (1979), Raffaello Cortina, Milano 2000