— malowałem po dwanaście, trzynaście godzin dziennie, tam latem nie ma nocy. mógłbym nawet dłużej, gdybym nie bał się, że spadnę. z drabiny. dlatego wieczorem koło dziewiątej, chociaż było jeszcze słońce, wracałem do domu odpocząć. krótki sen i znowu do roboty. po trzech dniach takiego zapierdolu, od tego ciągłego machania pędzlem spuchła mi ręka. musiałem malować lewą.czcze dżdże
bocznica - martwy peron w ruchu :> benowski, lazarus, bnzr