echo I

zdarzyło się to na tyle dawno, że nie warto wspominać wszystkich okoliczności. przebywałem wtedy za granicą, w podróży. od ilu miesięcy, nie pamiętam. jak się nie mylę, miałem nieplanowany postój w Casablance… jadłem wtedy jeszcze mięso. tak. dokładnie. gdy przyszedł esemes, kończyłem kebaba ze straganu na ulicy. wytarłem sos z palców, odblokowałem telefon i przeczytałem: ZDRADZIŁAM CIĘ.

esemes był oczywiście od mojej dziewczyny, którą zostawiłem w Polsce… cóż… ukłuło mnie gdzieś w okolicy żołądka, przeszyło na wskroś, ale odetchnąłem i po przysłowiowej minucie ciszy, która trwać mogła nawet pół godziny, odpisałem jej zgodnie z prawdą, tak jak ją wtedy pojmowałem, uczuciem jakie żywiłem… – napisałem – NIE SPODZIEWAŁEM SIĘ, ŻE BĘDZIESZ MI WIERNA.
NO I NIE BYŁAM! – odbiła natychmiast, pewnie zabolała ją moja „cyniczna” reakcja, jedyna riposta na jaką było mnie stać. bo czy w naszych, nieznośnie lekkich czasach, miałem prawo wymagać od niej poświęceń Penelopy? zresztą o czym mowa? nie byłem nigdy jej mężem… a ona? najprawdopodobniej, by nawet tego nie chciała…
w ten sposób, na zatłoczonej ulicy w centrum Casablanki delektowałem się nostalgią, jaka mną owładnęła, tęsknotą za wygasłą miłością… a może była jeszcze szansa do niej wrócić? – zadałem sobie pytanie i wtedy dostałem kolejną wiadomość. od niej. najwyraźniej dręczyło ją sumienie, miała kaca, moralniaka. napisała: o to bym się nie podejrzewała. z kim jak z kim, ale z NIM?!
kiedy dotarło do mnie wreszcie o kogo chodzi, zrobiło mi się niedobrze. o to z kolei ja bym się nie podejrzewał: że odczuję to tak fizycznie :< - złapał mnie przeciągły skurcz żołądka, na tyle silny, iż w pośpiechu musiałem skręcić na pobliski skwerek, by pod rosnącą tam palmę zwrócić świeżo zjedzonego kebaba. nie zdążyłem nawet zacząć go trawić…
— курва, хуй! – kląłem wycierając usta w serwetkę – пердољоны маткойебца. mimo, że go znam i wiem jak dawno mu oczy пиздаъ zarosły, O TO BYM GO NIE PODEJRZEWAŁ!
odetchnąłem głęboko i wysłałem mu wiadomość o treści: ŚWINIA. ŚWINIA. ŚWINIA. w odpowiedzi, która nadeszła ze sporym opóźnieniem przyznał się… do świństwa. przeczytałem: WYLUZUJ… NIE WIESZ JAKIE SĄ KOBIETY?