— słyszysz jak piszczą – Monika zwróciła moją uwagę na cichuteńkie: piiii rozlegające się z garnka niczym skomlenie kociego oseska.
— ojojoj, cóż za okropieństwo, okrutne, o… - wzdrygnąłem się i zabrakło mi słów.
— rozbroić kraba – powiedziała na widok mego zmieszania – to zepsuć precyzyjny mechanizm w rodzaju szwajcarskiego zegarka, który wpadł w łapy sowieckich sołdatów…siekiera, kotek, młotek
bocznica - martwy peron w ruchu :> benowski, lazarus, bnzr