ognista akacja
zaczelo sie od rozbierania rosliny na czesci. potem dziewczyna zaproszyla ogien, ktorym szybko zajal sie pobliski lasek. lopata na nic sie nie zdala, trzeba bylo wyjac telefon z kieszeni i dzwonic po strazakow. przyjechali po 20 minutach w porywach dymu. pozar ugaszono, pozostaly po nim blizny… zapomnialem zawczasu jej powiedziec: nie drap malutka, nie drap, bo sie spalisz…
io sono il tuo incubo