powrót

w drodze.
mył ręce wodą z kanistra. gdy tylko mnie dostrzegł, skinął głową bym się nie zbliżał, mimo to podszedłem.
— do Polski? – pytam nieśmiało.
— a… - wytarł dłonie w spodnie – z zasady nikogo nie biorę, ale do Polski…

  • facebook

inne losowo wybrane posty

reaguj/react