z włoskiego / pod włos :>

Kiedy masz atak astmy, brakuje ci oddechu. Kiedy brakuje ci oddechu, masz problem z mówieniem. Zdanie zamiera ci się w gardle z powodu ograniczonej ilości powietrza, jaką zdołasz wypuścić z płuc. Nie możesz powiedzieć dużo, zaledwie od trzech do sześciu słów. To zmusza cię do trzymania respektu dla słowa. A tych przychodzi ci do głowy mnóstwo. Wybierasz najważniejsze, lecz wypowiedzenie ich również kosztuje cię wiele. Nie jak zdrowych ludzi wyrzucających z siebie niczym śmieci wszystko co przychodzi im do głowy. Kiedy ktoś mówi „kocham cię” podczas ataku astmy, rzecz ma się zupełnie inaczej. Istnieje poważna różnica. Różnica jednego słowa. A jedno słowo to niesamowicie dużo, bo tym jednym mogło by być „usiąść”, „powietrza” a nawet „karetka”.

Etgar Keret Astma

język obcy, którego nie używało się przez lata /starczy dwa :>/ też uczy szacunku dla słowa. chciało by się w nim nieraz powiedzieć więcej, subtelniej, bardziej opisowo… w zamian trzeba się koncentrować na krótkim i trafnym sensie… prawda. nie to co astma, choć w nagłej konfuzji też brakuje tchu.

  • facebook

inne losowo wybrane posty

reaguj/react