Historiozofia Bierdiajewa: część druga

Joachima z Fiore uznaje się za kontynuatora wczesnochrześcijańskiej myśli chiliastycznej sięgającej Apokalipsy a w niej wizji tysiącletniego Nowego Jeruzalem, królestwa sprawiedliwości, jakie ma nadejść i zapanować na ziemi wraz z paruzją /powrotem IHS/. Owej wizji Joachim nadał historiozoficzne ramy dzieląc dzieje świata na trzy epoki, w charakterystyczny dla niego trynitarny sposób: okres Boga Ojca /Prawa/ to czasy starotestamentowe, okres Syna /czasy Odkupienia/ to lata obejmujące wydarzenia Nowego Testamentu, oraz trzeci okres Ducha Świętego /w nomenklaturze Bierdiajewa: epoki objawienia antropologicznego/ mającego wkrótce nastać dzięki zakonowi ludzi duchowych – wspólnocie «oświeconych», którym Joachim przypisał spore możliwości: ich współpraca miała przyspieszyć bieg dziejów i przygotować świat na powtórne przyjście…
Proroctwo Joachima – zdaniem Bierdiajewa – nieprzypadkowo zaistniało pod koniec «tysiącletniej nocy» średniowiecza: tej wielkiej epoki «organicznej», w czasie której ludzkość gromadziła siły duchowe na nadchodzący dzień. W istocie wkrótce «zaświtał» renesans… Wprawdzie objawiony został człowiek, lecz indywidualizm zaprzeczył wspólnocie ludzkiego ducha. Proroctwo Joachima – zauważa Bierdiajew – nie zostało wypełnione. Arcydzieła renesansu to za mało. Ludzkość miała odzyskać raj! Miało nadejść realne królestwo sprawiedliwości…
Jednym z dowodów niespełnienia proroctwa Joachima jest dla Bierdiajewa pojęcie utopii… Począwszy od renesansowego Morusa i nie kończąc na Marksie, utopie świadczą nie tyle o wielkim marzeniu ludzkości, ile o niewykonanym planie: każdy wizjoner przebudowy świata snuje własny projekt rekultywacji «raju utraconego», niestety w tego typu pomysłach sprawiedliwość i doskonałość społeczna zawsze zdobywana jest kosztem jednostki, przyczyną tego – podkreśla Bierdiajew – jest ów błąd humanistyczny i źle pojęta wolność człowieka, która w efekcie zawsze prowadzi do zniewolenia /wyraża się tu idea wolności Bierdiajewa jako prazasady istnienia3/…

Rosyjska utopia
Dziejowym zbiegiem okoliczności Rosja uniknęła renesansu, a więc również humanistycznego błędu… Car Piotr I «narzucił» średniowiecznemu krajowi oświecenie i z «zimy stało się lato bez wiosny odrodzenia». w Rosji przetrwała organiczna epoka, «noc» a w niej zalążek światła… U Bierdiajewa na proroctwo Joachima nakłada się prawosławny mit trzeciego Rzymu. Trudno ocenić rolę, jaką w tym miejscu odgrywa koincydencja trójek: po schizmie wschodniej, kiedy rozbite zostało pierwotne chrześcijaństwo i odpadnięciu Rzymu od macierzy, i po upadku Konstantynopola w 1453, to Moskwa stała się trzecią stolicą prawej wiary… W Rosji spełnić się może niedokonane średniowieczne proroctwo.
Bierdiajew powtarza za Joachimem postulat rychłego objawienia. To będzie prawdziwy «drugi renesans» poprzedzający domknięcie czasu linearnego, zrealizowanie historii i otwarcie na wieczną boskość… W myśleniu odziedziczonym po Sołowjowie, Rosja wzbogaca łaciński «męski» racjonalizm o «żeńską» prawosławną uczuciowość: dzięki Rosji zjednoczone zostać mogą pierwiastki Aten i Jerozolimy, to Rosja daje światu szansę dokończenia planu zbawienia i rzeczywistego wylania Ducha… Owa utopijna rosyjska misja dziejowa wyraźna jest już w Sensie Twórczości z 1915 roku. Bierdiajew interpretuje proroctwo Joachima jeszcze przed I wojną tworząc uwspółcześnioną jego wersję: po epoce Ojca i Syna, /Prawa i Odkupienia/ nadejść ma Duchowa Rewolucja: zrodzona w niej rosyjska «wspólnota bogoludzka» dać ma początek doskonałej ludzkości i Nowej Erze…
Zgodnie z proroctwem /projektem/ Joachima, sprawą nadejścia Tysiącletniego Królestwa zająć się miał zakon ludzi duchowych, w wersji Bierdiajewa: wspólnota bogoludzka, lecz bez wyjaśnienia pojęcia, trudno mówić o jakiejkolwiek kooperatywie… Idea bogoczłowieka charakteryzuje rosyjską myśl religijną w ogóle, jej ewidentnie ortodoksyjny charakter podkreślają prawosławni apologeci, jednak «wyjątkowość» bogoczłowieka ma swe analogie u łacinników: wśród tzw. braci odłączonych i heretyków. ciekawym tropem są poglądy współczesnego Bierdiajewowi Tadeusza Micińskiego, który uważał, że człowiek może wznieść się ku boskości w heroizmie walki i cierpienia. „W ten sposób w systemie Tadeusza Micińskiego wystąpiły pomysły pokrewne poglądom arian polskich, upatrujących w Chrystusie najdoskonalszą postać człowieka, twórcy własnej wielkości duchowej, przy czym wykluczyć się nie da, że pomysły te pisarz zawdzięczał myślicielom rosyjskim i ich koncepcji «bogoczłowieka»”4.
W perspektywie potępianego indywidualizmu oczywistym jest, że cudu przemiany świata u Bierdiajewa dokonuje wspólnota a nie jakiś jeden bogoczłowiek. Nowa Era dokonać się może tylko dzięki wolnej współpracy bogoludzi, ich ekumena będzie przeciwieństwem demokracji. Bogoludzi połączy jedna Prawda, nie zaś zbiór abstrakcyjnych praw na bazie relatywnej umowy społecznej. Bogoczłowiecza wspólnota będzie raczej duchową arystokracją zorganizowaną na podobieństwo oligarchii, teokracji? Rosja, również pod tym względem miała być zalążkiem przemian. Była ku temu predestynowana jako państwo prawosławne /car był głową Cerkwi/… Niewątpliwie w pomyśle tym dochodzą do głosu echa idei państwa, na czele którego stoi rozumny monarcha absolutny, który świadomie zrzeka się nadmiaru swej władzy na rzecz społeczeństwa, zaś rozumni obywatele poddają się bez szemrania jego panowaniu. Teokratyczna wizja Bierdiajewa rozszerza tę osiemnastowieczną, europejską ideę aż do eschatologii: głową Nowego Jeruzalem będzie Chrystus /wspólnota bogoludzka jest jego mistycznym ciałem/… Jak w projekcie Joachima, u Bierdiajewa świat najpierw ma zostać przygotowany. Lecz na czym miałoby polegać owo zadanie postawione przed bogoludźmi, niestety brakuje Bierdiajewowi w tym miejscu precyzji. Prawdopodobnie wszystko stanie się jasne dzięki przepowiadanej «masowej» iluminacji, duchowemu objawieniu. W nim Prawda zostanie dogłębnie poznana i zawiąże się ekumena bogoludzka, która jakby «automatycznie» będzie wiedzieć. To jest duchowa rewolucja. Cały Sens Twórczości jest jej dedykowany i ją zapowiada.



3 Mikołaj Bierdiajew, „Metafizyczny problem wolności”, w „Głoszę wolność”, Wybór Pism, strona 45, przekład Henryk Paprocki, Fundacja Altetheia, Warszawa 1999.
4 Julian Krzyżanowski, „Dzieje literatury polskiej”, strona 454. Warszawa 1972.


strona: 1 — 2 — 3 4



copyright © benzar; martwy peron w ruchu