wzgórze Lasoty

kopiec Kraka, usypany został w VII, VIII wieku. podczas badań archeologicznych w końcu lat trzydziestych, na jego szczycie odkryto korzenie dębu – w chwili ścięcia miał około trzystu lat. być może stało się to za sprawa św. Wojciecha. dokumentacja wykopalisk zaginęła podczas II wojny światowej.

trudno datować początek miejscowego osadnictwa, przebiegał tędy szlak handlowy na Węgry… z pobliskiego kamieniołomu w Średniowieczu pozyskiwano wapień pod budowę romańskich kościołów Krakowa, z pewnością także tego wzniesionego po sąsiedzku, pod patronem św. Benedykta, którego uroczystości imienne przypadają na równonoc wiosenną.
usytuowanie kościółka na wzgórzu w okolicy pogańskiego kopca wskazuje na misyjny cel fundacji, w jego murach zdaje się tkwić romańska rotunda. jej fundamenty z podkowiastą absydą i zarysem innej zagadkowej budowli datuje się na X/XI w. z nieznanych powodów rotundę rozebrano, a na jej miejscu wybudowano jednonawowy kościół, co związane jest przypuszczalnie z przejęciem wzgórza przez Awdańców, z których wywodził się Lasota…

najstarszy opis kościoła św. Benedykta pochodzi z 1748 roku. wtedy wewnątrz znajdowały się trzy drewniane ołtarze: główny poświęcony św. Mikołajowi miał kamienną mensę, pod nim znajdował się nieokreślony bliżej grobowiec; po lewej stronie znajdował się ołtarz św. Benedykta, po prawej zaś św. Scholastyki; żaden ołtarz nie był konsekrowany. w kościele nie przechowywano Najświętszego Sakramentu; spośród trzech okien tylko jedno miało żelazną kratę i szybę; mimo to w każdy piątek, poświadczają to przekazy z XVII, w kościele odbywały się nabożeństwa.
dokumenty wcześniejszej biskupiej wizytacji stwierdzają, że kościółek był niemal kompletnie zrujnowany już pod koniec XVI wieku.

[dalej]

Światowit

Hans mieszka w dziewiętnastowiecznym bunkrze bramy wjazdowej Fortu Kościuszko. pamiętam, ceglany bunkier o wąskich oknach-strzelnicach niszczał zaniedbany jak większość austriackich fortów, więc Hans, tymczasowy nomad :> zeskuotował go i dotąd się w nim trzyma. mieszka bez prądu, jak eremita. będzie tak już kilka lat.
Hans jest rzeźbiarzem z „ideą fixe” stworzenia doskonałego pomnika Światowita, którego falliczny obelisk wyłowiono niegdyś z rzeki Zbrucz na Ukrainie, podobno, bo mogła to być archeologiczna mistyfikacja… ów charakterystyczny, segmentowy „oryginał” można obejrzeć w muzeum w Krakowie, pod Wawelem stoi jego kopia. Hans opowiedział mi jak zdejmował z niej formy potrzebne do rozpoczęcia prac nad własną wersją: zanim udał się na miejsce, sporządził ramki z rozrobioną, plastyczną gliną, a potem razem z pomocnikiem przebrał się w konserwatorskie kitle. reszta odbyła się bez zgody i zezwolenia, ale z wprawą i przekonaniem…
w wieloletniej już pracy nad obrazem słowiańskiego boga urodzaju Hans używał różnych materiałów. ostatnio lepi pomnik w glinie. kilka egzemplarzy wypalił w cegielni. jeden stał na dachu bunkra, lecz pewnej nocy ktoś go roztrzaskał, pewnie ktoś ze zbrojnego ramienia Radia Maryja…

wataszka na ulicach