10.8. Zmiana naszego sposobu myślenia i odczuwania

    Mit techniki z „Mitów naszych czasów” Umberto Galimbertiego

   Martin Heidegger, może dlatego że otarł się o ideologię nazistowską, po tym jak zobaczył „prowincjonalną scenę eksperymentalną” o której mówi Günter Anders, pojął z wyprzedzeniem wiek techniki i napisał:

To co naprawdę niepokoi, to nie że świat zostanie kompletnie zdominowany przez technikę. O wiele bardziej niepokoi, że człowiek nie jest zupełnie przygotowany na tę radykalną przemianę świata. O wiele bardziej niepokoi, że nie jesteśmy jeszcze zdolni osiągnąć na drodze kontemplującego namysłu, odpowiedniego stanowiska wobec tego, co urzeczywistnia się w naszej epoce.41

   Rzeczywiście, dzisiaj dysponujemy wyłącznie owym typem myślenia, jakie Heidegger nazywa „kalkulującym” (Denken als rechnen), będącym w stanie jedynie podliczać, odpowiadać na wymogi przydatności i korzyści, operować wyłącznie na owym krótkim odcinku łączącym angażowane środki i otrzymywane zyski, przy optymalnym wykorzystaniu udziałów i po jak najmniejszych kosztach… Nawet piękno podpada pod ten mechanizm, bo coś staje się dziełem sztuki, dopiero gdy zostanie wycenione, przekalkulowane. Sztuka jako taka nie ma już chyba w sobie wartości, jeśli nie zaistnieje na rynku stając się tym samym „przeliczalną”, i tak nie wiemy więcej co jest „piękne”. Ale w podobny sposób nie wiemy również co jest „dobre”, co jest „słuszne”, co jest „szlachetne”, co jest „święte”, a co „prawdziwe”.
   Istnieje jeszcze myśl wolna, lecz nie jest już niczym innym niż spędzaniem czasu, niedzielną umysłową gimnastyką. Nie ma ona realnego wpływu na to, co dzieje się na świecie, gdzie wszystko kręci się wokół zysku i optymalizacji stosunku środek-cel.
   Technika radykalnie modyfikuje nasz sposób myślenia, bo maszyny, chociaż stworzone przez ludzi, zawierają uprzedmiotowioną ludzką inteligencję zdecydowanie przewyższającą umiejętności pojedynczych osób. Pamięć jednego komputera jest niewątpliwie większa od naszej pamięci. Nawet jeśli chodzi tylko o pamięć „głupią”, samo z niej korzystanie sprawia, że nasze myślenie zostaje przemianowane z „problematycznego” jakim zawsze było, w binarne oparte o schemat 0/1, który czyni nas zdolnymi mówić tylko „tak” lub „nie”, maksymalnie „nie wiem”.
   To nie przypadek, że ludzkie myślenie wyewoluowało po przekroczeniu dokładnie tego poziomu postrzegania. Myślenie prymitywne było ufundowane na polaryzacji: światło i mrok, dzień i noc, niebo i ziemia. Na początku naszej historii były dwa parametry. Potem zaczęliśmy myśleć w sposób problematyczny i złożony. Dzisiaj ten typ myślenia imploduje na nowo w logice binarnej, na jaką trafiamy w telewizyjnych quizach robiących za lokomotywy dla programów informacyjnych, na egzaminach maturalnych a nawet na egzaminach uniwersyteckich.
   Nie warto zgłaszać obiekcji, jakoby technika była dobra albo zła ze względu na użytek jaki się z niej robi, ponieważ zmienia nas nie dobry czy zły z niej użytek, lecz jak podkreśla Anders, „sam fakt że robimy z niej użytek”.42 Zmienia nas jej zastosowanie. Rozmawiać z naszymi przyjaciółmi poprzez czat, znaczy godzić się na zmianę jakości relacji, bo dyskutować via czat jest czymś innym niż spotkać się twarzą w twarz. Jeśli nasze dzieci oglądają telewizję cztery albo pięć godzin dziennie, nieuniknionym jest, że zmieni się ich sposób myślenia i odczuwania. I to niezależnie od dobrych czy złych programów. Wystarcza przedłużona ekspozycja.
   Tak oto nasz sposób myślenia ulega znaczącym zmianom. Posiadamy psychikę, jaka reaguje na otaczające środowisko (Um-welt), które jest tym w jakim się urodziliśmy, gdzie żyjemy i gdzie rozwijamy nasze znajomości. Lecz środki masowego przekazu stawiają nas wobec problemów całego świata (Welt). W jaki sposób mamy się do nich odnosić? Gdy umrze mi krewny, płaczę, gdy umrze mój sąsiad, składam kondolencje jego rodzinie, gdy mówią mi, że co osiem sekund umiera na świecie dziecko z głodu, jest mi przykro i co z tego, w końcu ta śmierć dla każdego z nas oznacza tylko kolejną statystykę. Nie reagujemy, gdyż media oferują nam kalejdoskop wypadków jaki przekracza naszą zdolność percepcji emocjonalnej. „Zbyt duże, pozostawia nas obojętnymi”, pisze Anders.43 I by nie wchodzić w konflikt z bezsilnością co do zmiany biegu rzeczy, puszczamy informację mimo uszu. Jak widać również emocjonalnie nie stoimy na wysokości faktu „technicznego”.
   Skonstatujmy po raz kolejny, że technika nie jest już więcej środkiem do dyspozycji człowieka, lecz jest środowiskiem, wewnątrz którego również człowiek ulega modyfikacji, stąd technika może znaczyć absolutnie nowy i być może nieodwracalny punkt historii, po przekroczeniu którego pytanie już nie brzmi: „Co my możemy zrobić z techniką?”, lecz: „Co z nas może zrobić technika?”.

następny rozdział

41) M. Heidegger, Gelassenheit (1959)
42) G. Anders, Die Antiquiertheit des Menschen, Band I: Über die Seele im Zeitalter der zweiten industriellen Revolution (1956)
43) G. Anders, Wir Eichmannsöhne (1964)
  • facebook

inne losowo wybrane posty

reaguj/react