zaraźliwa idea

posłańca cz. trzecia

— po spotkaniu Fabrizio, przez następny rok opowiadałem, że wybieram się do Composteli. jednak nie czyniłem ku temu żadnych przygotowań, mimo że byłem przekonany o konieczności wyprawy :> kończyło się na głoszonych deklaracjach, tak samo jak na studiach, gdzie szło mi coraz gorzej… grupa mego promotora zaczęła się sypać z powodu jego choroby, zresztą trzy lata zajęć w zupełności starczyły, bym uświadomił sobie, że się nie nadaję, że nie zrobię kariery na uniwersytecie, że biurokratyczny system, w którym próbowałem się zaczepić, to nie miejsce dla mnie. straciłem chęć, by się starać, straciłem motywację… na owo niedopasowanie, nakładał się albo był jego częściowym wynikiem? dziwny, niezupełnie dla mnie pojęty rozstrój psychiczny jakiemu powoli, w zachwianiach zacząłem ulegać… poprosiłem promotora o urlop. tłumacząc się, wspomniałem o mej pogłębiającej się depresji, o braku środków i utracie sensu… śp. profesor wysłuchał mnie jak zwykle z empatią, a udzielając mi zgody, stwierdził: bierzmy przykład ze Starożytnych, panie B. wobec absurdu, cierpienia należy zachować postawę stoicką…

— pomimo odroczenia przewodu, mimo urlopu jaki otrzymałem, nie porzuciłem myśli o doktoracie. studiowałem nadal Bierdiajewa i gnozę: jeżeli miałem cokolwiek na ten temat napisać a później to obronić, musiałem w tym się odnaleźć. w ten sposób poszerzałem kontekst tracąc zarazem dystans: niektóre problemy, zagadnienia stały mi się zbyt bliskie, nabrały osobistego wymiaru. na przykład wspomniane spotkanie z Fabrizio. ten Włoch nie-Włoch pojawił się ni stąd ni zowąd, powiedział mi: że czasu nie może brakować, bo czas jest – czym wprawił mnie w konsternację i przeorał mi umysł pod ziarno, którym było stwierdzenie że… powinienem pójść do Composteli. a potem na pożegnanie dodał, że jego telefon wyłączony został przed urodzeniem, tak bym nie miał wątpliwości z kim mam do czynienia. kapujesz?:>
— w gnozie ogólnie ujmując niezwykle istotna jest funkcja posłańca… to od niego wszystko się zaczyna. to on budzi człowieka z uśpienia i wskazuje mu drogę nadając nowy sens życiu i rzeczom. to posłaniec budzi z „metafizycznej drzemki”, otwiera oczy „ślepych” ukazując im „nagą prawdę” – tak poetycko można ująć jego rolę… to on zstępuje z „wysokości” niosąc w „ciemnogród” kaganek oświaty :> rozpala nim wybranych i wraca skąd przyszedł – tak jak Fabrizio :> nieprawdaż?

— nie ulegam fantazjom. nie śmiej się. z książek Junga, które wówczas czytałem, wiedziałem, że pewnymi ideami można się zarazić, że pewne idee potrafią wywołać nawet ciężką chorobę psychiczną, nie wspomnę o takich drobnostkach jak na przykład bezsenność, którą porównałbym do kataru… szokujące? to nie bajka. stanowisko Junga w tej kwestii łatwo zobrazować klasycznym, filozoficznym sporem o uniwersalia. Jung po prostu broni, więcej, on jest przekonany o realnym, obiektywnym istnieniu bytów psychiczno-duchowych, co za tym idzie…
— przyjęcie jego założeń, dla przeciętnego materialistycznego światopoglądu niesie wywrotowe konsekwencje, lecz właśnie dzięki temu nie brakowało mi świadomości, iż w badaniach nad gnozą powinienem zachować szczególną ostrożność. tym bardziej, że proces mego wewnętrznego „zapadania się” trwał, skokowo lecz nieprzerwanie. pogarszała mi się samoocena, aż wreszcie wylądowałem w gabinecie doktora Kaligari…
— nawet jeśli w tamtych dniach zbyt często mówiłem o wskazówce otrzymanej od Włocha nie-Włocha, nie traktowałem jej całkiem serio. nawet jeśli uważałem, że w sytuacji w jakiej się znajduję, wyprawa do Composteli naprawdę by mi pomogła, jako prosta fizyczna odskocznia, nic w tej sprawie nie robiłem.
— cały rok opowiadałem, że się wybieram, a wybrał się Maciek, wyobrażasz sobie?:> fakt, że zrobił to nie do końca, bo poleciał tam samolotem, a do Composteli należy pójść piechotą, przecież to pielgrzymka… przywiózł mi stamtąd nożyk w prezencie, taki mały gadżecik. używam go do rozcinania kopert… jejku! jakie dobre te smażone na maśle banany!
— mniam mniam. pyszne! z cynamonem.

  • facebook

inne losowo wybrane posty

reakcja

wskazówka

reaguj/react