_

…są dwie rzeczy niezawodne… – zgoła przed tysiącem lat zanotowała w swym pamiętniku biegła w kaligrafii japońska księżniczka Sei Szonagon – jej cenną myśl wykorzystał w filmie Peter Greenaway… postanowiłem pójść jego śladem i poczęstować drogich czytelników zabytkową /uwaga! pieprzną/ drobiną jednego i drugiego, którą można przedstawić z pomocą, uwiecznionego scyzorykiem na blacie stołu w bibliotece, miłosnego równania:
ROZKOSZE CIAŁA + ROZKOSZE LITERATURY = KWIATY ŚLIWY W ZŁOTYM WAZONIE

  • facebook

inne losowo wybrane posty

reakcja

pieter

Hah.
Czytałem to w późnej podstawówce, drukowały to w odcinkach “Kontynenty”. Matka twierdziła, że to ciągle o tym samym i chyba tłumacze się podniecają. Dziwię sie jednak, że pozwoliła mi to czytać, bo w późnej podstawówce to ja raczej dzieckiem byłem… Si-men marnie skończył. Sprzęt mu się poważnie zepsuł… :-)

reaguj/react