budować mieszkać myśleć

nieprzytomny. nieprzytomny jesli spie zbyt dlugo. przyzwyczailem sie wstawac o swicie podczas pielgrzymowania na koniec swiata. nie dalo sie spac dluzej, bo wyrzucali z lozek, skladali materace, czynili zamet… zyje jak dziadek. bez kur. jak porzadny obywatel republiki genuenskiej, wstaje rano do pracy. a tej jest tu pod dostatkiem. chyba nie zdarzylo mi sie dotad bym robil trzy remonty na raz i dwie przeprowadzki zaraz potem.
BUDOWAC MIESZKAC MYSLEC, stwierdzil Heidegger. tak mozna podsumowac jego egzystencjalizm. podazam za skazaniem. budowalem w Norwegii, budowalem w Krakowie, buduje tutaj. i mieszkam. dzieki dobremu wychowniu :> jezeli nie masz mieszkania, musisz kultywowac znajomosci, podsumowal mnie kiedys Marko marynarz. tak bylo. przez trzy lata zylem “na walizkach”, staralem sie nie dluzej niz trzy miesiace w jednym miejscu. gdy zaczynalem zle wplywac na otoczenie, zmienialem je przenoszac sie gdzieindziej. na zasadzie wolnego nomada. bylem nomadem, nomada jestem.
na innej stronie tego samego bloga Stasiu, znany krakowski malarz, zapytal mnie czy takie zycie nie wybija mnie z rutyny, nie powoduje wewnetrznego rozchwiania? akurat wrocilem wtedy z Bergen. coz – zasmialem sie w duchu. pewnie i powoduje, ale takie wlasnie rozchwianie stanowi w pewnym sensie moja rownowage. nauczylem sie tej ekwilibrystyki na morzu: marynarskim krokiem przemierzam swiat. i mysle.
buduje, mieszkam, MYSLE.
…za pietnascie minut powinienem byc w pracy. na budowie. koncze.

  • facebook

inne losowo wybrane posty

reaguj/react