plaża




na plaży jest zupełnie inaczej. nie to co droga. tutaj kontempluje się raczej ciało niż ducha. zresztą nie sposób tej parki rozdzielić. upal spaja. ziarenka piasku lepią się do skory, pot i słona woda. rozleniwiony w słońcu niczym gad, waz kundalini wysuwa języczek by sprawdzić zapach rodzącej pokusy.
dzień pod słońcem męczy, lecz jest to przyjemne zmęczenie zgodne z leniwym tempem myśli.

  • facebook

inne losowo wybrane posty

reaguj/react