7.4 Władza liderów i jej patologia
Mit władzy z „Mitów naszych czasów” Umberto GalimbertiegoRobert Dilts, który w Kalifornii prowadzi badania Programowania Neurolingwistycznego (NLP) w sektorze organizacji rozwoju, utrzymuje że w „tworzeniu świata do którego osoby pragnęłyby przynależeć”37 bardziej przydatni są liderzy niż menedżerowie, ponieważ menedżer, pisze Dilts, „zajmuje się tym, by rzeczy zostały przez innych zrobione”, podczas gdy lider „do robienia tych rzeczy potrafi innych przekonać” poprzez „stworzenie wizji”, „zmobilizowanie zatrudnienia”, „uznanie potrzeb”, „przedstawienie nowych wartości” w obliczu tych istniejących rysowanych jako nieodpowiednich dla osobistej samorealizacji i szkodliwe dla wyznaczonych celów w jakich owa samorealizacja może znaleźć spełnienie.38
Zarządzając wpływem wartości na organizację i na jednostki stanowiące jej część, lider, w odróżnieniu od menedżera, pisze Giovanni Testa we Wprowadzeniu do książki Diltsa, jest „producentem kultury, gdyż jego słowo i jego czyn wnoszą nowe znaczenia”.39 Ta nowość znaczenia daje złudzenie zmiany, iluzję w całości psychiczną, bo celem pozostaje ciągle afirmacja, sukces, zysk, lecz zabarwiony mirażem samorealizacji wszystkich zaangażowanych podwładnych.
Użyteczność /korzystność/ przejścia od menedżmentu do leadershipu jest typowa dla naszych czasów, co zauważył również Giancarlo Trentini, według którego epoka „szefów których autorytet pochodzi z zewnątrz (headship)” skończyła się oddając miejsce „liderom, których autorytet zostaje potwierdzony przez podwładnych (leadership)”.40 W pierwszym przypadku identyfikacja grupy albo organizacji ze swoim szefem opiera się na strach /lęku, timore/, w drugim na uwielbieniu. Uwielbieniu bardzo specyficznemu, jakie cytowany przez Trentiniego Mirabeau, przypisuje „niewolnikom-z-własnej-woli zdolnych stworzyć więcej tyranów niż tyrani są w stanie stworzyć niewolników-z-przymusu”.41 czytaj dalej »