spojrzałem na dwóch marynarzy w pomarańczowych kombinezonach stojących na skraju trapu i na pieszych pasażerów przed nimi; ich grupa zwolna poczęła gęstnieć.
— a co będzie, jeśli poproszą mnie o dokumenty? – zapytałem zaniepokojony, teraz, w czasie wojny z terrorem…nie koniec niespodzianek :>
bocznica - martwy peron w ruchu :> benowski, lazarus, bnzr